niedziela, 22 września 2013

Spacer błocisty

- Zobaczcie, rodzice, wróciłam z błocistego spaceru!

Kamienny wyraz naszych twarzy jest efektem zniesienia sił o przeciwnych wektorach: pełnego uśmiechu wywołanego radosnym słowotwórstwem naszej młodszej pociechy oraz grymasu przerażenia spowodowanego efektem błocistej wyprawy.

Dzieci dzielą się na czyste i szczęśliwe - głosi znane powiedzenie. W tej skali nasza czterolatka jest w okolicach siódmego nieba.

A jeszcze chwilę wcześniej rozmawialiśmy o tym, że po wysypaniu podjazdu naszego podwórka żwirem, etap tonięcia w jesienno-wiosennej brei mamy szczęśliwie za sobą. Zupełnie nie wzięliśmy pod uwagę faktu, że dzieci potrafią upaprać się w błocie nawet na Saharze, wystarczy na chwile spuścić je z oka.

Gdyby ktoś potrzebował takiej specjalnej różdżki, którą szuka się żył wodnych, służę uprzejmie, córeczka jest do dyspozycji. Tylko proszę mi ją zwrócić wykąpaną i wypraną. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz