niedziela, 9 czerwca 2013

Oblicze diabelskie Wsi Anielskiej

A właściwie nie tyle diabelskie co buraczane. Bo jak inaczej nazwać, jak nie burakiem właśnie, kogoś kto wywalił starą wannę w jednym z najpiękniejszych zakątków w okolicy?





I nie tylko wannę. Za nią widać plastikowy, niebieski wór wypełniony śmieciami. A jeszcze więcej badziewia nie zmieściło się w kadrze: wiadra po farbach, połamane krzesła ogrodowe, jakiś pogięty metalowy stelaż, potrzaskany telewizor, rury PCV i ze trzydzieści kolejnych wielkich, wypchanych śmieciami, niebieskich lub czarnych worów.

Wszystko to zalega w niewielkim wąwozie, który biegnie w stronę drogi do gminy. Cichy, porośnięty liściastym lasem parów jest oazą spokoju. Latem świergotają w nim ptaki, a głęboki cień daje wytchnienie od upału. Zimą biegnąca wzdłuż parowu droga nie jest w ogóle odśnieżana, bo za stromo, przez co w wąwozie panuje idealna, aksamitna cisza, zakłócona jedynie skrzypieniem butów na śniegu.

Wąwóz jest osłonięty ze wszystkich stron, więc nikt z daleka nie zauważy auta, które zatrzyma się na zakręcie. Z auta wysmyknie się burak, który rozglądając się nerwowo i czujnie nasłuchując, otworzy bagażnik by jak najszybciej wypróżnić jego potrzaskaną, śmierdzącą zawartość. A potem szybko do auta i wio! - zadowolony wraca do wypieszczonego ogródka.




3 komentarze:

  1. Jestem pod wrażeniem. W poprzednią niedzielę w czasie rowerowej wycieczki zauważyliśmy profesjonalny szyld na drodze wiodącej z nowiutkiego osiedla do lasu. Nie jakaś tam dykta z flamastrowym bazgrołem ale porządna marketingowa robota. A treść przekazu na tym ... no właśnie... Po otworzeniu Pańskiego wpisu - gdy tylko zobaczyłem tytuł i pierwsze zdjęcie od razu przypomniałem sobie ten szyld pasujący IDEALNIE. I biłem się z myślami czy wypada w komentarzu podzielić się jego treścią z innymi. Aż do momentu gdy czytając wpis przewinąłem aż do końcowego zdjęcia...
    ;-)
    Pozdrawiam serdecznie
    Jan Dobrogosz

    PS
    A nasza super-eko-fisko ustawa o śmieciach - pomimo (potencjalnie) szczytnych założeń i intencji i tak nie ograniczy areału burakowizny wannowo-akrylowo-papowo-foliowo-remontowo-budowlanej bo ta pod ustawę nie podlega ...uuupppss...

    OdpowiedzUsuń
  2. Są na tym świecie rzeczy, które należy nazywać po imieniu.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pragnę nadmienić iż większość tych oto "skarbów" widocznych na zdj pochodzi m.in z placów budowy "mieszczuchów" którzy myślą że wszystko im wolno.

    OdpowiedzUsuń