niedziela, 13 października 2013

Bez odbioru

Siedzę na tarasie skąpanym w promieniach słońca. Mrużę oczy od blasku, ledwo widzę, co na ekranie. Tuż obok, na wciąż jeszcze zielonej trawie, kot przewraca się na grzbiet i pręży łapy. Wokół drzewa we wszystkich kolorach jesieni. Przed chwilą przeleciał motyl, pewnie ostatni w tym roku. Z oddali dobiega śmiech dzieciaków z sąsiedztwa korzystających z ostatnich chwil pięknej pogody. Mówią, że to ostatni tak piękny weekend tej jesieni. Od jutra ma być zimno, wilgotno i mgliście.

To jest ostatni wpis o Wsi Anielskiej. Drodzy czytelnicy, bardzo dziękuję, że byliście ze mną. Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i krytyki. Te pierwsze dodawały otuchy i potwierdzały, że moje pisanie ma sens. Te drugie nauczyły mnie pokory i wrażliwości wobec innych.

W mojej głowie powoli dojrzewa nowy projekt. Wymaga jeszcze dużo ostrożnego doglądania. Gdy się wykluje, nie omieszkam Was powiadomić. Tymczasem przenoszę na strych ogrodowe fotele, opatulam chochołami róże i owocowe drzewka, zamykam w komórce łopaty i grabie, uszczelniam okna. Siedzę w oknie popijając herbatę z miodem. Czekam na zimę.

Tymczasem...

3 komentarze:

  1. Kurczę blade ! Naprawdę przestał Pan pisać ... Poprzednia próba zawieszenia została skutecznie oprotestowana, ale teraz siła szczerości tekstu powstrzymała mnie od podjęcia próby protestu. A optymistyczne "tymczasem..." każe mieć nadzieję na spotkanie - jeśli nie na wsi-anielskiej - to może gdzieś niedaleko... Z niecierpliwością będę wypatrywał wskazówek gdzie to by mogło być.
    Wszystkiego dobrego Panie Wojtku ! Wszystkiego co ludzie nazywają Dobrem !
    Do zobaczenia/usłyszenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Jak tylko coś się urodzi, będę o tym trąbił. Również tutaj, na Wsi Anielskiej.

      Usuń
  2. taki fajny dziś blog odkryłam... a tu koniec? :<

    OdpowiedzUsuń